Lombard – trudny biznes

0
2311

Wiele osób ma w głowie obraz z telewizji, gdzie można zobaczyć, jak cudnie wygląda praca w lombardzie. Jaką forsę można w Stanach zbić na tym biznesie. Jednak nie zawsze jest tak kolorowo. Wiedzą coś o tym właściciele portalu lombard66.pl Niejednokrotnie zapewne przekonali się o tym, że biznes ten nie koniecznie jest aż taki cudowny, jak to wygląda w telewizji. Jednak wciąż prowadzą ten biznes. Dlaczego?

To bardzo ciekawa sprawa, jednak nie znamy motywów tych ludzi. Możemy się jedynie domyślać, że czasami jest to uwarunkowane nie tyle wielkimi zyskami, ile służbą na rzecz innych ludzi. Do lombardów zgłaszają się często ci, którzy stoją na skraju katastrofy finansowej. Takim ludziom trzeba pomóc. Świadkiem niejednego altruistycznego procederu były lombardy w zachodniej Polsce. To w nich wielu biedaków odzyskiwało wiarę w lepsze jutro.

Istnieje cała sieć lombardów (wielkopolska – dolnośląskie – lubuskie), które codziennie są świadkami ludzkiej biedy. Dzięki nim wielu ludzi staje na nogi lub przynajmniej na chwilę odzyskuje płynność finansową. Czasami pozwala im to uciec od codziennych problemów oraz wybiec w przyszłość. Przychodzą też ci, którzy zdobyli łatwo jakiś przedmiot, a teraz chcą się na nim niemiłosiernie wzbogacić.

Nie każdy, kto przeprowadza transakcje w lombardzie, jest uczciwą osobą. Zdarzają się przypadki dawania w zastaw kradzionych rzeczy. Głośna była sprawa znalezienia w lombardzie obrazu skradzionego z pałacu prezydenckiego. To nie są odosobnione przypadki niestety. Bywa, że lombardy lubuskie mają z tego powodu wielkie nieprzyjemności. A przecież sprawdzanie każdego przedmiotu jest niemalże niemożliwe.

Prawo wymaga jednak od prowadzących tego typu placówki, aby ich towar był sprawdzany. Tak więc dokładają oni starań, aby takich sytuacji z kradzionymi rzeczami wprowadzonymi w obrót było jak najmniej. Rzutuje to przecież na całą branżę, na zaufanie kupujących oraz ludzi, którzy stoją obok. Opinia społeczna jest przecież kluczowa, jeśli chodzi o reklamę i marketing.

[Głosów:4    Średnia:3/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here